środa, 20 listopada 2013

jak zrobić bałwanka ze skarpetki?

W ostatnich dniach w internecie natrafiłam na śliczne bałwanki uszyte ze skarpetki. Tak mi się spodobały, że postanowiłam spróbować. Do zabawy włączyłam syna i przy jego pomocy uszyliśmy bałwanka ... Do ślicznego to mu daleko dlatego został przez nas nazwany pOOOtwornym bałwankiem bo jak by nie patrzeć, to to, że to bałwan to chyba widać ;)
Jak wykonać?
Dziecinnie proste;)
Potrzebujemy:

*biała skarpetka
*nożyczki
*wypełniacz - użyliśmy watę
*jakiś kawałek materału na szalik - użyliśmy gumki od starych majtek dlatego też nasz przyjaciel wygląda jak by się dusił;)
*dodatki na nos, oczy i usta - guziki, kawałek czerwonego papierka i połamana kredka w naszym przypadku
*guziki
*dodatkowo może być miotełka z patyków ale nie musi ;)


wykonanie

Skarpetkę tniemy na pół, odcinając piętę


Dolną część wypychamy watą i związujemy u góry.




mamy pękaty brzuszek naszego bałwanka ;)
Drugą część skarpetki przyszywamy do brzuszka ...



... i wypychamy watą.
Następnie górę związujemy, by wata nam nie uciekła ;)


Bałwanek gotowy - jeszcze dodatki.
Na głowę czapa oczywiście, by zakryła nam pozostałą kitkę ;)


Na szyję szal ;)
Przyszywamy oczy i guziki niewidzialnego ubranka.


Usta przykleiłam klejem po prostu, ale można również zaszyć czerwoną niteczką a będzie ładniej wyglądać.
Na nos wycięłam dziurkę w skarpetkowej głowie i wetknęłam kredkę (można marchewkę jak kto woli albo cekinkę ;)), Dobrze było by podkleić np. kropelką by nam nie wypadał.
Tam gdzie powinna być rączka, wetknęłam kawałek patyczka (miotełki nie zrobiliśmy;)).
Bałwanek ukończony.


Następnym razem spróbuję wykonać piękniejszego. W końcu nasz potwOOOrek potrzebuje przyjaciela ;)

wtorek, 19 listopada 2013

Zawitam ponownie ...

... i kolejne buteleczki do kolekcji zaprezentuję. 


Tak, tak - biała z różą już była. 
Jednak na fotkę się wprosiła i w komplecie butelki po żubrach pozowały,
A obok nich piękne dwa pojemniczki stały.


Z jednej i z drugiej strony się zaprezentowały i zawstydzone prędko schowały ;)




W końcu zmotywowałam się by czas wygospodarować, albo raczej chęci znaleźć i coś porobić;)
Tak więc kilka butelek przybyło, kubeczki wyżej zaprezentowane i inne nie dokończone;) a nawet zwykłe, najzwyklejsze słoiki uznanie me dostały i się prześlicznie ubrały;)
Jednak na fotki trzeba poczekać ;)

Czy mi się podobają?
chyba człowiek zawsze do swojego krytycznie podchodzi ;)
z tego wszystkiego jeden pojemniczek i dwie butelki uznanie me mają, jednak tych butelek jeszcze tutaj nie ma;) 

sobota, 2 listopada 2013

wazonik ...

W końcu ukończyłam, zrobiłam foto i wstawiłam. Może nie idealny ale w pokoju moich dzieci prezentuje się wspaniale. Służy nam za wazonik, sprawdzi się również jako lampion ;)
a na kredki, długopisy ...
muszę przyznać, że nawet jestem z siebie zadowolona ;)

niedziela, 13 października 2013

klonowe róże

Pomysł zaczerpnięty i ściągnięty od pewnej mamy* - jednak róże są przepiękne więc postanowiłam je wykonać i ja;)

* mamą po raz trzeci  http://mama-trojki.blogspot.com/2013/10/lisciowe-roze.html - pozdrawiam;)


Moje pierwsze spotkanie z ....

decoupage;)
Zafascynowała mnie ta technika więc postanowiłam spróbować. Ze względu na brak czasu pracę wykonałam raz ale na pewno spróbuję.
Na pierwszy ogień poszła butelka po piwie.
Dodatkowo w piwnicy znalazłam starą przedwojenną chyba sosjerkę więc postanowiłam i jej nadać nowe życie. Spodobała się i poszła już w świat;)
A oto fotki.
wazonik w jesiennym wydaniu
sosjerka - jakoś zdjęć nie za bardzo niestety